Serwis MMTROJMIASTO zorganizował dzień focenia w Stoczni Gdańskiej. Nawet o tym nie wiedziałem, ale dzwoni m8 i mówi "dawaj, rano będzie mało osób". Jako, że pogoda sprzyjała zerwałem swoje stare kości i chwilę później byliśmy pod historyczną bramą nr 2.
Taaaaa…
"…będzie mało osób."
Myślałem, że film krecą, albo jakiś wiec się szykuje! Pod bramą nerwowo dreptało jakieś 1000 nóżek! Brakowało tylko kordonu ZOMO i faceta z wąsem drapiącego się na mur.
Spotkaliśmy (wszystko mi się pomieszało) kilka osób z moto3miasto.
Dobra, starczy przynudzania i czas na foty…
Aaaaa… Już wiem "dlaczemu" ten przydługi wstęp! Chodziło mi o to, że masakrą było robic w takim tłumie zdjęcia. A już złapanie kadru bez plączących się wszędzie "mrówek" praktycznie niewykonalne.
Jedziemy…
Kolebka Solidarności…
W piwnicy ruin jakiegoś budynku znalazłem jeszcze dobre tablice! (foto m8)
I niedokończoną robotę…
…oraz stajnię dla różowych kucyków!
A w powietrzu mewy i żurawie…
Nooooo… I fortepian znalazłem! …pianino znaczy. Ale klawisze wylatały… (foto m8)
Pierwszy raz w życiu widziałem pływająca latarnię morską!
…i przerośnięty kajak!
A także amatorów fotografii ogarniętych wizją odkrywcy-samobójcy!
Ogólnie rzecz biorac było nieźle. Nie wiem czy to nie ostatnie obrazy z miejsca gdzie wkrótce powstaną wielkie centra handlowe… Szkoda.