Wypad do Gdyni z Wittmanem i Krukiem okazał się klapą. Może nie tak do końca, ale…
Dżin był, ale życzeń, świnia, spełniać nie chciał. 🙁
Na plaży lipa, bo nie było kąpiących się dzieci…
…"rozpłynęły" się na wszystkie strony.
a i w porcie gasili już światło.
Obejrzeliśmy jeszcze bunkry w Redłowie, ale było już za ciemno na fotki. Za to wejście do jednego zaowocowało poznaniem mieszkających tam od 6 lat bezdomnych. Musze przyznać, że rozmawiający z nami człowiek był naprawdę miły i myślę, że odwiedzając to miejsce ponownie (z załącznikiem 6-cio paka Leszka) jest szansa na naprawdę ciekawą reporterkę.
:yes: