Dziś prowodyrem wypadu był Kmieciu. Molestował mnie od kilku dni na ten weekend. Godzina 9:30 już byliśmy gotowi, jeszcze szybki telefon do Kruka i już jechaliśmy w plener.
Hosting obrazków zdechł, zatem tu już ich nie będzie… 🙁
Zapraszam do nowszych tematów.
kruk writes:ale ile można czekać na zdjęcia?? i znowu obiecujesz i obiecujesz 😛